Jakże genialnym krokiem homo sapiens było pierwsze przytroczenie źródła światła do głowy wie każdy, kto choć raz po ciemku rozbijał namiot albo... biegał po lesie czy bawił się w rajdy na orientację. Dotąd do chodzenia po górach czy na rajdach na orientację korzystałem z czołówki Petzl Tikka Plus. Sprawdzona marka gwarantowała wysoką jakość, a wielofunkcyjność sprawiała, że wobec latarki tej nie miałem żadnych zarzutów. No, może poza ceną – nawet najniższa internetowa cena (109 zł plus koszty wysyłki) dla wielu może być przeszkodą.
Chętnie zdecydowałem się więc na propozycję przetestowania tańszej alternatywy do Petzla. Outdoor Pro Luxeon Rebel Led firmy MacTronic (naprawdę nazwa nie mogła być mniej skomplikowana?) pierwszego wrażenia nie robi najlepszego, mi wydała się... po prostu brzydka. Ale latarka ma świecić, a nie wyglądać;) Jeden paluszek AAA (Petzl wymaga trzech) i już działa. I tu zwrot wrażenia o 180 stopni! Snop światła tworzony dzięki skupiającej soczewce nałożonej na diodę Luxeon Rebel ma zaskakująco dobry zasięg. Producent podaje, że ma on moc 80 lumenów, podczas gdy Tikka Plus „zaledwie” 50 lumenów. Organoleptyczne porównanie z Petzlem przeprowadzone w Tatrach potwierdziło pierwszą opinię: dioda Luxeon Rebel świeci kapitalnie, zasięg strumienia światła jest dużo większy od tego wytwarzanego przez Petzla.
Latarce nie brakuje także funkcji dodatkowych: skupiającą soczewkę można jednym ruchem ręki zamienić na rozpraszającą i już światło ma mniejszy zasięg, ale za to szerszy strumień. Latarka może też świecić na czerwono albo światłem dwóch słabszych diod, które oczywiście pozwolą zaoszczędzić nieco baterii. Jest to funkcjonalność porównywalna z Tikką Plus, produktowi firmy MacTronic brakuje jedynie światła pulsacyjnego.
Jeśli chodzi o wygodę to nie odczułem różnicy. Obie opaski dobrze przylegają do głowy i nie ma kłopotu ze zsuwaniem się latarki, czy innymi niekontrolowanymi ruchami, także podczas biegania. W obu przypadkach wygodnie można też regulować kąt nachylenia strumienia światła. Tikka Plus jest nieco cięższa, a to ze względu na to, że działa na trzy baterie AAA, a nie na jedną. Różnica w wadze jest jednak mało odczuwalna. Obie latarki są wodoodporne, zwykły deszcz czy wpadnięcie pod kran nic im złego nie robią, sprawdziłem.
Parametry techniczne (za producentami):
Outdoor Pro Luxeon Rebel Led – Petzl Tikka Plus
jasność: 80 lumenów – 50 lumenów;
czas pracy na bateriach: 10h – 140h;
waga z bateriami: 83 g – 72 g;
cena: od 77 zł – od 109 zł (za ceneo.pl).
Jeden z kluczowych parametrów, czas pracy na bateriach, wygląda w obu latarkach skrajnie różnie. Moim zdaniem to kwestia tego, że Petzl podaje czas pracy w trybie ekonomicznym, a MacTronic, na silnej diodzie Luxeon Rebel. Niestety, nie mam możliwości sprawdzenia tego faktu jeśli chodzi o MacTronica.
Podsumowując: Outdoor Pro Luxeon Rebel Led jest bardzo ciekawą alternatywą dla renomowanych latarek do biegania czy w góry. Ze względu na to, że działa na jedną baterię warto pamiętać, by drugą mieć w pogotowiu, bo np. przy zimowym nocnym PMNO jedno ogniwo raczej nie wystarczy. Trudno ocenić jej wytrzymałość i awaryjność po raptem kilkudniowym użytkowaniu, to pytanie pozostawiam niestety na razie bez odpowiedzi. Ale jeśli ktoś z Was ma jakieś nietypowe doświadczenia z czołówkami, zapraszam do dyskusji.
Chętnie zdecydowałem się więc na propozycję przetestowania tańszej alternatywy do Petzla. Outdoor Pro Luxeon Rebel Led firmy MacTronic (naprawdę nazwa nie mogła być mniej skomplikowana?) pierwszego wrażenia nie robi najlepszego, mi wydała się... po prostu brzydka. Ale latarka ma świecić, a nie wyglądać;) Jeden paluszek AAA (Petzl wymaga trzech) i już działa. I tu zwrot wrażenia o 180 stopni! Snop światła tworzony dzięki skupiającej soczewce nałożonej na diodę Luxeon Rebel ma zaskakująco dobry zasięg. Producent podaje, że ma on moc 80 lumenów, podczas gdy Tikka Plus „zaledwie” 50 lumenów. Organoleptyczne porównanie z Petzlem przeprowadzone w Tatrach potwierdziło pierwszą opinię: dioda Luxeon Rebel świeci kapitalnie, zasięg strumienia światła jest dużo większy od tego wytwarzanego przez Petzla.
Latarce nie brakuje także funkcji dodatkowych: skupiającą soczewkę można jednym ruchem ręki zamienić na rozpraszającą i już światło ma mniejszy zasięg, ale za to szerszy strumień. Latarka może też świecić na czerwono albo światłem dwóch słabszych diod, które oczywiście pozwolą zaoszczędzić nieco baterii. Jest to funkcjonalność porównywalna z Tikką Plus, produktowi firmy MacTronic brakuje jedynie światła pulsacyjnego.
Jeśli chodzi o wygodę to nie odczułem różnicy. Obie opaski dobrze przylegają do głowy i nie ma kłopotu ze zsuwaniem się latarki, czy innymi niekontrolowanymi ruchami, także podczas biegania. W obu przypadkach wygodnie można też regulować kąt nachylenia strumienia światła. Tikka Plus jest nieco cięższa, a to ze względu na to, że działa na trzy baterie AAA, a nie na jedną. Różnica w wadze jest jednak mało odczuwalna. Obie latarki są wodoodporne, zwykły deszcz czy wpadnięcie pod kran nic im złego nie robią, sprawdziłem.
Parametry techniczne (za producentami):
Outdoor Pro Luxeon Rebel Led – Petzl Tikka Plus
jasność: 80 lumenów – 50 lumenów;
czas pracy na bateriach: 10h – 140h;
waga z bateriami: 83 g – 72 g;
cena: od 77 zł – od 109 zł (za ceneo.pl).
Jeden z kluczowych parametrów, czas pracy na bateriach, wygląda w obu latarkach skrajnie różnie. Moim zdaniem to kwestia tego, że Petzl podaje czas pracy w trybie ekonomicznym, a MacTronic, na silnej diodzie Luxeon Rebel. Niestety, nie mam możliwości sprawdzenia tego faktu jeśli chodzi o MacTronica.
Podsumowując: Outdoor Pro Luxeon Rebel Led jest bardzo ciekawą alternatywą dla renomowanych latarek do biegania czy w góry. Ze względu na to, że działa na jedną baterię warto pamiętać, by drugą mieć w pogotowiu, bo np. przy zimowym nocnym PMNO jedno ogniwo raczej nie wystarczy. Trudno ocenić jej wytrzymałość i awaryjność po raptem kilkudniowym użytkowaniu, to pytanie pozostawiam niestety na razie bez odpowiedzi. Ale jeśli ktoś z Was ma jakieś nietypowe doświadczenia z czołówkami, zapraszam do dyskusji.