W Poznaniu nawet radiowóz nie mógł mnie dogonić,
w Karkonoszach będzie jeszcze lepiej!
w Karkonoszach będzie jeszcze lepiej!
W stosunku do ubiegłorocznej rywalizacji trochę zmodyfikowaliśmy zasady. Oto Wielki Wyścig 2014 dla kibiców! Założyliśmy na Endomondo drużyny: WW: jestem (fajnym) facetem i wspieram Bo! i WW: jestem (fajną) dziewczyną i wspieram Krasusa:). Do drużyny wspierającej Bo dołączać mogą tylko faceci, a do mojej – babeczki. Jeśli facet bardzo chce wspierać mnie, musi zmienić w Endo fotkę profilową na taką w damskim wdzianku i może dołączać. I odwrotnie, kobitki chcące mi dokopać przebierają się za facetów i dołączają do ekipy Bo (ale czy będą takie? Miłe panie, chyba mi tego nie zrobicie, co??). Przy czym musi to być naprawdę coś bardzo damskiego/męskiego, tak by komisja (Bo i ja) dała się nabrać, że jesteś kobietą/facetem.
Drużyny biorą udział w rywalizacji „Wielki Wyścig 2014 dla kibiców”, w której liczą się kalorie spalone podczas biegania, jazdy rowerem i pływania we wszystkich odmianach. Trenujemy do 15 czerwca, do godz. 23:59. Kto przegra, ten przez miesiąc będzie się na FB prezentować jako trzepak roku.
Na zachętę będą też nagrody! Lubicie czytać? My lubimy (choć przyznaję, że u mnie z czasem na to jest ostatnio kiepsko...:/)! Nagrodami będą więc książki ufundowane przez przyjazne biegaczom wydawnictwo Inne Spacery (lajkujemy!). Połowę czytadeł będą stanowiły „Psychologia dla sportowców” a połowę „Biegaj zdrowo” (recenzja Przemka i recenzja Damiana). Szczególnej uwadze polecamy Wam tę pierwszą książkę, która premierę będzie miała 10 czerwca i zapowiada się świetnie!
Z nagrodami to zrobimy tak, że im więcej osób dołączy do danej drużyny, tym więcej nagród ona dostanie! Sprytne, co?;) Na start zespoły mają po jednej książce od Innych Spacerów. Za każde 20 aktywnych osób (aktywnych = takich, które spaliły co najmniej 1999 kcal), kolejna książka. Zatem jeśli team zgromadzi co najmniej 20 aktywnych osób, będzie mieć dwie książki, przy 40 i więcej trzy, od 60 osób cztery itd. Po zakończeniu rywalizacji książki zostaną rozlosowane wśród członków drużyn wg starej zasady: 1999 kcal to jeden los.
Czy wszystko jest dla miłych Państwa jasne? No to dołączamy do jedynej słusznej i niepowtarzalnej drużyny gromadzącej najpiękniejsze i najwspanialsze kobitki: „WW: jestem (fajną) dziewczyną i wspieram Krasusa:)”!
W razie pytań co do zasad, walcie jak w dym. Albo w komcie. Albo w Fejsbuka.
Jednocześnie przypominam, że w innym miejscu trwa kĄkurs śniadaniowy, gdzie wygrać można koszyk zdrowej żywności od sklepu BioChatka.pl, zapraszam do udziału (kliku-kliku)!
Dołączone, trzeba zatem tyłek spiąć, żeby wstydu nie było ;) W ogóle ge-nial-ne masz to foto z Poznania!!!
OdpowiedzUsuńMam sporo fajnych fotek z Poznania. Im więcej dziewczyn dołączy do drużyny, tym więcej fajnych fotek będzie!! ;)
UsuńPinezki pod kołami Kuby, trutka na Boshki, widzę, że nie przebierasz w amunicji :)
OdpowiedzUsuńBo to poważny rywal, wolę się zabezpieczyć. Ty myślisz, że czemu rok temu w Poz m,nie tak plecy napierdalały? To jej zasługa!;)
UsuńCzyli jeśli chciałbym dołączyć do Twojej drużyny, musiałbym przez jakiś tydzień się nie golić?
OdpowiedzUsuńWystarczy się trochę przebrać. No, do dzieła!
UsuńDone! Oby udało się pobiegać z egzaminem za pasem... A od kiedy są liczone kalorie?
OdpowiedzUsuńOd dziś:)
UsuńKurde no Krasus chętnie bym Ciebie wsparł ale moja Żona nosi XS i nie chcę jej ciuchów porozdzierać. Dlatego pójdę do Bo ale w ramach męskiej solidarności będę się opierdzielać a co solidniejszy trening to zgram po 15 czerwca, ok?:)
OdpowiedzUsuńA zdjęcie faktycznie zajebiste, ależ ja Wam zazdroszczę tych wypasionych szosówek!
Bartek, mi obiecałeś coś innego! :)))
UsuńBo spoko! Jak Krasus sam napisał Wasza rywalizacja to czas na nieczyste zagrania, trzeba pomącić trochę wodę..:)
UsuńTylko cicho już bo jeszcze to przeczyta i dupa zbita
Bartek, wszystko przed Tobą, kreatywność, wyobraźnia, YES U CAN!!! :D
UsuńOK teraz już na poważnie. Zastanawiam się do kogo z Was dołączy Conichta Wurst?
UsuńMa po prostu wybór :)
UsuńA co do szosówek, to w tym roku Zuzka wygląda jeszcze po stokroć lepiej po zmianie kół i dołożeniu przystawki. Teraz dopiero jest piękna!
Domyślam się. O wrażenia z jazdy nawet nie pytam. Sam się zastanawiam nad Vento 1.0 tylko jak go dorwać żeby Żona i portfel nie zobaczyli?:)
UsuńNic nie mów, jak już człowiek wpadnie w te rowerowe wydatki to koniec świata jest... ;)
UsuńZobacz, tak wygląda teraz: https://www.facebook.com/BiecDalej/photos/a.141289372699420.28839.110142602480764/273615156133507/?type=3&theater :)
Kurde zaczynamy odchodzić od tematu wpisu pomału ale muszę spytać, do ilu maksymalnie się rozpędzasz? Tak żeby utrzymać tą prędkość przez kilka min?
UsuńNo a Zuzka to chyba najlepsza Laseczka z Twojej drużyny:)
Ostatnio jeździłem trening 6-minutówki z prędkością 40km/h, przerwa ok 2 min. Nie jechałem nigdy na maksa np. 5 minut, ale rozpędzanki do 50km/h robiłem. Trochę się boję takiej prędkości muszę przyznać.. ;)
UsuńPomimo, że jestem w drużynie Bo to kibicuję Tobie ;)
OdpowiedzUsuńMarcin, takie wpisy sprawiają, że chce się człowiekowi żyć! :)
UsuńA rower stacjonarny też się liczy? Bo ja w tej Rosji to ani basenu nie mam, biegać nie mogę, to chociaż pokręcę na siłce :)
OdpowiedzUsuńOczywiście! Indoor cycling to ważny trening triathlonisty!:) Podobnie jak treadmill running - bieganie na bieżni na siłce ;)
Usuńwspaniale! pocisnę z rana :)
UsuńEch, foto z Poznania, więc potrzebujesz Poznanianki do teamu! ;) Niestety rowerka brak, stacjonarny wysiadł, więc policzy się tylko bieganko, ale lepsze coś niż nic. :)
OdpowiedzUsuńDołączam do babskiej drużyny, niech się dzieje! :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze koleżanki zaproś! :D
Usuń