BIEC DALEJ I WYŻEJ, czyli to i tamto o bieganiu, triathlonie, górach i samym sobie

środa, 22 października 2014

Pierwotny adres bloga, czyli biecdalej.blogspot.com przestanie wkrótce działać. Od teraz blog będzie dostępny tylko pod adresem http://www.biecdalej.pl. Serdecznie zapraszam!...

wtorek, 14 października 2014

Stoję w pierwszej linii, klepię się po udach, łydkach i twarzy – dla pobudzenia. Odliczamy i... start! Ruszam dość spokojnie w grupie kilku mocniejszych osób, ale bokiem obiega nas jakiś sprinter. Na oko leci jakieś 2:30 na kilometr. Ki diabeł? Albo szaleniec, albo pros jakiś ukryty. Po kilkuset metrach już wiadomo: szaleniec. Spuchł i tyle go widzieliśmy. Już na pierwszym...

piątek, 3 października 2014

Wciąż czuję niesamowite emocje, endorfiny aż kipią, a przecież w ogóle tego maratonu nie przebiegłem. Tegoroczny Maraton Warszawski był esencją tego, co można dać zawodnikom – kibicowania. A tych zawodników zebrało się sporo, bo oprócz najróżniejszej maści bliższych i dalszych znajomych, w MW wzięła udział spora grupa przedstawicieli naszej drużyny Smashing Pąpkins (w tym...

środa, 24 września 2014

Po tym jak żywota dokonały moje Kanadie, postanowiłem zaszaleć i kupić terenowe buty z wyższej półki. Padło na Inov-8 Roclite 295, choć miałem trochę obaw. Przede wszystkim dlatego, że to buty drogie. Kurczaki, PIĘĆ STÓW za buty biegowe? To jest, jak na moje postrzeganie wydatków na sport, bardzo dużo. No ale zachwalali... Że to petarda a nie buty, że przyczepność, że...

czwartek, 18 września 2014

Borówno poszło jak się patrzy, a po nim... pustka. Miałem coś takiego po Rotterdamie – misja wykonana, cel osiągnięty, poziom satysfakcji kosmiczny i... co dalej? Pustka, którą potrzebuję wypełnić. Kilka dni odpoczynku po ostatnim triathlonie i już miałem wyznaczone dwa cele: mistrzostwa Polski w pieszych maratonach na orientację na dystansie 50 km, a trzy tygodnie później Półmaraton Kampinoski. O ile w ramach przygotowań d PMnO powinienem głównie popracować nad koncentracją i likwidacją durnych...

czwartek, 11 września 2014

Po ponad roku wspólnego wylewania potu, przekleństw pod nosem, bólu mięśni i braku oddechu, przyszła pora na rozstanie z pewną Kobietą. Czas na zmiany. Kto stoi w miejscu ten się cofa, nie? Jedną z istotnych cech dobrego trenowania jest moim zdaniem różnicowanie treningów, postanowiłem więc coś zmienić: kończę treningi pływackie indywidualne i dołączam do grupy! Ze współpracy...

piątek, 5 września 2014

Dziwny był dla mnie ten triathlon w Borównie. Niby od prawie roku byłem już zapisany. Wiedziałem, że to będzie moje zakończenie sezonu, że będę chciał zakończyć go z pierdolnięciem i dobrym wynikiem. Że dam z siebie wszystko. Ale przez to, że zawaliłem nieco przygotowania, moje oczekiwania i podjarka dziwnie opadły tuż przed startem. Ogromnie cieszyłem się na spotkanie...

czwartek, 28 sierpnia 2014

Przy obiedzie (to czas na ogarnięcie RSS-a) czytam u Ani i u Avy o przygotowaniach. O ostatnich dniach przed startem, końcowych tygodniach treningów (btw, ja też popełniłem kiedyś fajny poradnik dla początkujących maratończyków: kliku-kliku). W myślach zaznaczam słuszność obu tekstów i wskazówek. Fajnie, że doświadczone biegaczki piszą takie teksty, na pewno wielu osobom...

wtorek, 26 sierpnia 2014

Bywają takie zawody, w których ważniejsze od czasu jaki osiągniesz jest miejsce, na którym dobiegniesz do mety. Zawody takie wymagają zupełnie innej taktyki. Warto wtedy mieć oczy dookoła głowy i widzieć kluczowych rywali. Obserwować ich formę, odległość od Ciebie i szacować siły. Tak jest na Monte Kazurze. Tam do klasyfikacji generalnej liczą się trzy najlepsze wstępy...

czwartek, 21 sierpnia 2014

Od ponad dwóch lat powtarzałem wszem i wobec, że najlepsze buty w jakich biegałem to Brooksy Pure Cadence. Gdy Tygrys zapowiedział mi, że zmienię zdanie, byłem nastawiony dość sceptycznie. Dostałem więc od New Balance model M890GO4 i to właśnie te buty miały przebić moje ulubione Brooksy. To męski (literka M) model treningowo-startowych butów biegowych. Dość zaawansowany...