BIEC DALEJ I WYŻEJ, czyli to i tamto o bieganiu, triathlonie, górach i samym sobie

sobota, 25 lutego 2012

Osiem miejscowości i cztery gminy - mieszkanie poza miastem ma taką zaletę, że niewielkim nakładem sił można sporo świata odwiedzić, a dziś pobiłem pod tym względem swój rekord!:) Mysiadło, Warszawa, Kierszek, Konstancin-Jeziorna, Józefosław, Julianów, Piaseczno i Nowa Iwiczna. To prawie jak życie w Bazylei, gdzie jedna niezbyt długa wyprawa rowerowa pozwala odwiedzić trzy kraje, to dopiero byłoby coś! Acz wierzę, że rekord wkrótce pobiję, bo w niewielkiej odległości do zaliczenia są jeszcze m.in. Chyliczki, Stara Iwiczna, Lesznowola, Nowa Wola, Zgorzała i inne.

Nie wiem jak Was koleżanki i kolegi biegacze, ale mnie w bieganiu cieszą małe rzeczy towarzyszące mu. Jak np. właśnie to, że przez ponad 2 godz. dzisiejszego treningu odwiedziłem tyle miejscowości i gmin, czy że udało mi się przesłuchać prawie pół książki i nawet słuchałem ze zrozumieniem.



Małe radości i małe cele - to czyni bieganie ciekawym. Nawet biegnąc maraton cały czas myślałem - byle do tego zakrętu, byle dogonić jeszcze tę osobę, byle jeszcze ten kilometr utrzymać tempo. I tak do samej mety. Da się. Realizując małe cele cegiełka po cegiełce budujemy realizację tego wielkiego. Bo przecież trudno po 10 km myśleć „ufff, jeszcze tylko 32 km”. To na pewno nie motywowałoby do dalszego przebierania nogami.

Ach, i jeszcze jedno, satysfakcja! Robienie dłuższego treningu (prawie 22 km to dla mnie sporo) w pogodę, w którą normalnemu człowiekowi nie chce się wyściubić nosa z domu (co za wiatr!), daje naprawdę sporo radości:)

PS, Wybaczcie mi tę nadtwórczość blogową, na razie (zapał początkującego;)) chce mi się pisać o wszystkim, z czasem pewnie się ogarnę i będą tu już tylko najciekawsze rzeczy.
ETYKIETY:

10 komentarzy :

  1. To teraz czas na browara :-) pozdro od kuternogi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuternoga, Ty szybko wracaj do zdrowia! A browar oczywiście wczoraj z JJkiem był, a owszem:D

    OdpowiedzUsuń
  3. O rety, pierwszy raz trafiłam na bloga kogoś z moich okolic (bloga biegowego). U nas faktycznie taki układ granic, że idąc do autobusu można przejść przez 3 miejscowości ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tofalaria, jest jeszcze http://www.leszekbiega.pl/ - Leszek mieszka bodaj w Nowej Iwicznej i przygotowuje się do Maratonu Paryskiego, co trening po treningu opisuje.

      A z tymi granicami to dopiero ostatnio oglądając dokładną mapę gminy zorientowałem się, jak przebiegają granice i że pomidory kupuję w innej wsi niż bułki;)

      Usuń
  4. A napiszesz coś o stroju biegowym dla początkujących? I co mnie jeszcze interesuje - jakie słuchawki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to raczej oddzielny wpis masz na myśli? Daj mi 48h:)

      Usuń
  5. Krasus, wpisy na zamówienie? Jak chcesz, to też ci jakiś temat "zadam" :P

    "najciekawsze" to rzecz bardzo względna, a z zapału trzeba korzystać, póki jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę lat już piszę na zamówienie, a pisanie o bieganiu jest po milionkroć ciekawsze niż kredyty czy stopy procentowe;)

      Usuń
  6. analityczny umysł! :D
    To może napiszesz, jak widzisz to, co obecnie się dzieje w PMNO (utarczki, walki o regulamin itd.) - dokąd to wszystko zmierza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i kiszka. Już muszę zawieść wiernego czytelnika. Zasada jest jedna: jak o czymś nic nie wiem to się nie wypowiadam. A o walkach w pucharze wiem tylko tyle, że... są. Poglądu więc nie mam żadnego:(

      Usuń