BIEC DALEJ I WYŻEJ, czyli to i tamto o bieganiu, triathlonie, górach i samym sobie

środa, 2 kwietnia 2014

Nie ma wątpliwości, że największym wynalazkiem w historii ludzkości jest piwo.
Och, koło też jest świetne, ale nie pasuje tak dobrze do pizzy.
Dave Barry, amerykański laureat nagrody Pulitzera

319 uczestników, z czego 309 aktywnych (96-proc. „skuteczność” to ewenement na polu endomondowych rywalizacji!), spalone ponad 3 mln kalorii i wybiegane 39 tys. 968 kilometrów – oto bilans pierwszej edycji spontanicznej zabawy „Biegiem po Piwo”. Taka liczba kilometrów oznacza, że prawie obiegliśmy ziemię! Gdybyśmy 1 marca wyruszyli z Warszawy na północ i przez Biegun Północny polecieli dalej na południe, a potem chcieli wrócić do stolicy od południa, dziś bylibyśmy w okolicach Radomia. A stąd to już rzut beretem... :)

Esencją tej zabawy była nagroda. Piwo, sztuk jeden. Oczywiście butelkowane:) Jedno piwko specjalnie wybrane dla zwycięzcy! Jedni lubią radlery, inni pilsy, lagery, koźlaki czy portery. Stąd też nagroda jest nieokreślona do momentu kontaktu ze zwycięzcą i poznania jego preferencji.

Tajemnicze piwo – nagroda w pierwszej edycji „Biegiem po Piwo”

W pionierskiej edycji „Biegu po Piwo” udział wzięło 319 osób, z których 309 dodało choć jeden trening (przypominam, że liczy się bieganie, bieganie na orientację oraz bieganie na bieżni mechanicznej). Z tych 309 w losowaniu udział wzięło 284 uczestników, którzy nabiegali co najmniej 19,99 km i otrzymali choć jeden los. Przypominam bowiem, że za każde 19,99 km przysługuje jeden los. Łącznie wybiegaliście 1847 losów, a zwycięzcą został...

Przemysław Kasprowicz!

Skontaktowałem się z Przemkiem i okazało się, że smakuje mu Książęce Czerwony Lager. W tempie półmaratońskiej życiówki popędziłem do wypasionego sklepu piwnego i drogą kupna nabyłem dwa wiedeńskie lagery: jeden dla Przemka a drugi dla mnie. W niedzielę Przemek biegnie w Półmaratonie Poznańskim, więc jeśli Poczta Polska spisze się na medal, wieczorem opijemy jego sukces:)

Żeby nie było, że sobie zmyśliłem taką popularność zabawy;)

Jednocześnie zapraszam do kolejnej edycji zabawy. Kwietniowy „Biegiem po Piwo” już został uruchomiony, wystarczy kliknąć o tu: KLIKU-KLIKU. Zasady pozostają niezmienione, bawimy się dalej, nie?:)

=== === ===
Zasady zabawy BIEGIEM PO PIWO:
1) Dołączamy do rywalizacji Biegiem po Piwo na Endomondo.
2) Biegamy, (liczy się bieganie, bieganie na orientację i bieganie na bieżni) i odnotowujemy swoje treningi w serwisie.
4) Po zakończeniu miesiąca następuje podsumowanie i losowanie.
5) Każde 19,99 km to jeden los.
6) Losuję zwycięzcę i kontaktuję się z nim. Uzgadniamy jakie piwo lubi, wybieram dla niego jedno i wysyłam lub przekazuję osobiście jeśli jest taka możliwość.
7) Proste? Proste!:) Dołączacie?
8) Pamiętajcie, że ze względu na nagrody jest to zabawa tylko dla osób, które ukończyły 18 lat.
=== === ===

4 komentarze :

  1. A czy ktoś pomyślał o rowerzystach? Rowerem po piwo? Da się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm, trzeba by się zastanowić, jak to uwzględnić;)

      Usuń
  2. To już jakoś się nie wpisuje, moim zdaniem, ale wszystko zależy od organizatora. Tytuł akcji wtedy by trzeba zmienić i inny wymiar km na los. :)
    A tak w ogóle: bardzo sympatyczna akcja. Ja biegnę po piwo dla wuja. :D
    Gratuluję marcowemu zwycięzcy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że w kwietniu uda mi się ubierać km na chociaż jeden los ;)

    OdpowiedzUsuń