BIEC DALEJ I WYŻEJ, czyli to i tamto o bieganiu, triathlonie, górach i samym sobie

piątek, 16 maja 2014

Wielki Wyścig (kliku-kliku) to nie tylko moja rywalizacja z Bo. Tu właściwie wszystko jest wiadomo, pinezki pod kołami Kuby już rozłożone, a trutka na Boshki w bidonie gotowa – zwycięstwo w KarkonoszManie mam w kieszeni. Żeby więc było ciekawiej, mamy i dla Was rywalizację! Pamiętacie ubiegły rok? Spalaliśmy kalorie, by Bo mogła pochwalić się na FB trzepacką fotką na profilu. I udało się! W tym roku będzie podobnie, rzeszowskie trzepaki już nie mogą się doczekać! W alternatywnej rzeczywistości to ja szukam trzepaka w okolicy i mam taką fotkę, że na mieście będę pokazywał się tylko w ciemnych oksach i kapeluszu, ale mam nadzieję, że to tego nie dojdzie, liczę na Waszą pomoc!

W Poznaniu nawet radiowóz nie mógł mnie dogonić,
w Karkonoszach będzie jeszcze lepiej!

W stosunku do ubiegłorocznej rywalizacji trochę zmodyfikowaliśmy zasady. Oto Wielki Wyścig 2014 dla kibiców! Założyliśmy na Endomondo drużyny: WW: jestem (fajnym) facetem i wspieram Bo! i WW: jestem (fajną) dziewczyną i wspieram Krasusa:). Do drużyny wspierającej Bo dołączać mogą tylko faceci, a do mojej – babeczki. Jeśli facet bardzo chce wspierać mnie, musi zmienić w Endo fotkę profilową na taką w damskim wdzianku i może dołączać. I odwrotnie, kobitki chcące mi dokopać przebierają się za facetów i dołączają do ekipy Bo (ale czy będą takie? Miłe panie, chyba mi tego nie zrobicie, co??). Przy czym musi to być naprawdę coś bardzo damskiego/męskiego, tak by komisja (Bo i ja) dała się nabrać, że jesteś kobietą/facetem.

Drużyny biorą udział w rywalizacji „Wielki Wyścig 2014 dla kibiców”, w której liczą się kalorie spalone podczas biegania, jazdy rowerem i pływania we wszystkich odmianach. Trenujemy do 15 czerwca, do godz. 23:59. Kto przegra, ten przez miesiąc będzie się na FB prezentować jako trzepak roku.

Na zachętę będą też nagrody! Lubicie czytać? My lubimy (choć przyznaję, że u mnie z czasem na to jest ostatnio kiepsko...:/)! Nagrodami będą więc książki ufundowane przez przyjazne biegaczom wydawnictwo Inne Spacery (lajkujemy!). Połowę czytadeł będą stanowiły „Psychologia dla sportowców” a połowę „Biegaj zdrowo” (recenzja Przemka i recenzja Damiana). Szczególnej uwadze polecamy Wam tę pierwszą książkę, która premierę będzie miała 10 czerwca i zapowiada się świetnie!


Z nagrodami to zrobimy tak, że im więcej osób dołączy do danej drużyny, tym więcej nagród ona dostanie! Sprytne, co?;) Na start zespoły mają po jednej książce od Innych Spacerów. Za każde 20 aktywnych osób (aktywnych = takich, które spaliły co najmniej 1999 kcal), kolejna książka. Zatem jeśli team zgromadzi co najmniej 20 aktywnych osób, będzie mieć dwie książki, przy 40 i więcej trzy, od 60 osób cztery itd. Po zakończeniu rywalizacji książki zostaną rozlosowane wśród członków drużyn wg starej zasady: 1999 kcal to jeden los.

Czy wszystko jest dla miłych Państwa jasne? No to dołączamy do jedynej słusznej i niepowtarzalnej drużyny gromadzącej najpiękniejsze i najwspanialsze kobitki: „WW: jestem (fajną) dziewczyną i wspieram Krasusa:)”!

W razie pytań co do zasad, walcie jak w dym. Albo w komcie. Albo w Fejsbuka.

Jednocześnie przypominam, że w innym miejscu trwa kĄkurs śniadaniowy, gdzie wygrać można koszyk zdrowej żywności od sklepu BioChatka.pl, zapraszam do udziału (kliku-kliku)!



26 komentarzy :

  1. Dołączone, trzeba zatem tyłek spiąć, żeby wstydu nie było ;) W ogóle ge-nial-ne masz to foto z Poznania!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam sporo fajnych fotek z Poznania. Im więcej dziewczyn dołączy do drużyny, tym więcej fajnych fotek będzie!! ;)

      Usuń
  2. Pinezki pod kołami Kuby, trutka na Boshki, widzę, że nie przebierasz w amunicji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to poważny rywal, wolę się zabezpieczyć. Ty myślisz, że czemu rok temu w Poz m,nie tak plecy napierdalały? To jej zasługa!;)

      Usuń
  3. Czyli jeśli chciałbym dołączyć do Twojej drużyny, musiałbym przez jakiś tydzień się nie golić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy się trochę przebrać. No, do dzieła!

      Usuń
  4. Done! Oby udało się pobiegać z egzaminem za pasem... A od kiedy są liczone kalorie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde no Krasus chętnie bym Ciebie wsparł ale moja Żona nosi XS i nie chcę jej ciuchów porozdzierać. Dlatego pójdę do Bo ale w ramach męskiej solidarności będę się opierdzielać a co solidniejszy trening to zgram po 15 czerwca, ok?:)

    A zdjęcie faktycznie zajebiste, ależ ja Wam zazdroszczę tych wypasionych szosówek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bartek, mi obiecałeś coś innego! :)))

      Usuń
    2. Bo spoko! Jak Krasus sam napisał Wasza rywalizacja to czas na nieczyste zagrania, trzeba pomącić trochę wodę..:)

      Tylko cicho już bo jeszcze to przeczyta i dupa zbita

      Usuń
    3. Bartek, wszystko przed Tobą, kreatywność, wyobraźnia, YES U CAN!!! :D

      Usuń
    4. OK teraz już na poważnie. Zastanawiam się do kogo z Was dołączy Conichta Wurst?

      Usuń
    5. Ma po prostu wybór :)

      A co do szosówek, to w tym roku Zuzka wygląda jeszcze po stokroć lepiej po zmianie kół i dołożeniu przystawki. Teraz dopiero jest piękna!

      Usuń
    6. Domyślam się. O wrażenia z jazdy nawet nie pytam. Sam się zastanawiam nad Vento 1.0 tylko jak go dorwać żeby Żona i portfel nie zobaczyli?:)

      Usuń
    7. Nic nie mów, jak już człowiek wpadnie w te rowerowe wydatki to koniec świata jest... ;)
      Zobacz, tak wygląda teraz: https://www.facebook.com/BiecDalej/photos/a.141289372699420.28839.110142602480764/273615156133507/?type=3&theater :)

      Usuń
    8. Kurde zaczynamy odchodzić od tematu wpisu pomału ale muszę spytać, do ilu maksymalnie się rozpędzasz? Tak żeby utrzymać tą prędkość przez kilka min?

      No a Zuzka to chyba najlepsza Laseczka z Twojej drużyny:)

      Usuń
    9. Ostatnio jeździłem trening 6-minutówki z prędkością 40km/h, przerwa ok 2 min. Nie jechałem nigdy na maksa np. 5 minut, ale rozpędzanki do 50km/h robiłem. Trochę się boję takiej prędkości muszę przyznać.. ;)

      Usuń
  6. Pomimo, że jestem w drużynie Bo to kibicuję Tobie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin, takie wpisy sprawiają, że chce się człowiekowi żyć! :)

      Usuń
  7. A rower stacjonarny też się liczy? Bo ja w tej Rosji to ani basenu nie mam, biegać nie mogę, to chociaż pokręcę na siłce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Indoor cycling to ważny trening triathlonisty!:) Podobnie jak treadmill running - bieganie na bieżni na siłce ;)

      Usuń
    2. wspaniale! pocisnę z rana :)

      Usuń
  8. Ech, foto z Poznania, więc potrzebujesz Poznanianki do teamu! ;) Niestety rowerka brak, stacjonarny wysiadł, więc policzy się tylko bieganko, ale lepsze coś niż nic. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dołączam do babskiej drużyny, niech się dzieje! :)

    OdpowiedzUsuń