Zapraszamy Was do wspólnej zabawy pod kryptonimem „Wielki Wyścig dla Bartka”. O co chodzi? Bartek, chrześniak Kuby od bloga Formatownia.pl, ma cztery lata i walczy z paskudztwem zwanym guzem pnia mózgu. Jak to w takich przypadkach bywa, potrzeba pieniędzy, by mu pomóc. Pomożecie? Pomożemy! Nie będzie to jednak taka o, zwykła pomoc, bo zrobimy z niej rywalizację, w której wygrać będzie można nagrody. Nagrody za pomaganie? O ja, Bo i Krasus znów oszaleli. Jakie nagrody? Ano kurde nie byle jakie!
A no na przykład brat bliźniak Pimpusia (tak tak, oryginalny braciszek mojego Pimpulka)! Zwycięzca będzie mógł zamontować sobie na kierownicę roweru fioletowego kucyka, który chroni przed złymi urokami, dodaje pi przez dwa kilometrów na godzinę do średniej prędkości, że o +10 pkt do rowerowej stylówy nie wspomnę! Dokładne właściwości magiczne brata Pimpusia nie są jeszcze znane, zapewne nie bez wpływu pozostanie imię, jakim określi go nowy właściciel.
Tak wygląda oryginalny bliźniak Pimpusia...
...a tak mój Pimpuś w akcji
I wygrać będzie można jeszcze na przykład Makaronowy Bidon. Makaronowy Bidon zapytacie? To taki pas biegowy z bidonem, który idealnie nadaje się na wybiegania w trakcie maratońskich przygotowań. Ale uwaga, uwaga! To nie jest zwykły pas z bidonem, w który sobie wlejecie zimne piwko. O nie! Bo przecież jak ładuje energię biegacz? Ano je makaron! I dlatego właśnie w Wielkim Wyścigu dla Bartka wygrać będzie można bidon pełen najwyższej jakości makaronu! To pierwszy i jedyny taki bidon dostępny na polskim rynku.
Woda lub izo w bidonie to trzepactwo. Prawdziwy biegacz w bidonie ma makaron!
Ach, no i nagroda główna. No dobra, usiądźcie jeśli stoicie, bo to będzie nagroda jakiej w polskiej blogosferze jeszcze nie było! I aż sam sobie w brodę pluje, że jako współorganizator nie mogę o nią powalczyć. Do rzeczy: główną nagrodą w Wielkim Wyścigu dla Bartka będzie PATELNIA, którą Bo wygrała w trakcie wielkowyścigowego Lotto Poznań Triathlon! Szok! Usmażyć sobie jajecznicę na patelni, którą trzymała w swoich dłoniach Bo! Szklista cebulka, a może stek z wołowinki lub naleśniki? Wszystko da się zrobić, bo to nie jest zwykła patelnia tylko hiper-turbo-indukcja, czyli Patelnia nad patelniami (szczegóły techniczne jakby co: kliku-kliku!
Na Patelni nad patelniami przyrządzić można nawet krasnala!
Kto, gdzie, za ile i kiedy?!
Wszystkie
Ale, ale, ale! Dodatkowe losy będzie można sobie wybiegać:) Każde 19,99 km zrobione do końca września w tej rywalizacji to kolejny los. Do końca września biegamy, a na początku października zrobimy losowanie, do którego podobnie jak przy WW użyjemy serwisu Losowe.pl. Wpisowe do rywalizacji wynosi 19,99 zł, za które otrzymujecie pierwszy los. Oczywiście im więcej wpłacicie tym lepiej dla Bartka i tym więcej losów dla Was, a w końcowym losowaniu liczy się suma losów kupionych i nabieganych.
Jeszcze raz: każde 19,99 zł wpłacone dla Bartka to jeden los (można kupić dowolną liczbę losów), a dodatkowe losy można sobie wybiegać na Endomondo. Każde 19,99 km (nieważne, czy w jednym biegu czy w pięciu) to jeden los. Jak ktoś do końca września wybiega łącznie 200 km, to otrzyma za Endo 10 losów. A jak ktoś trzaśnie 300 km, to dostanie 15 dodatkowych losów. Na końcu sumujemy losy nabiegane i kupione i wygrywamy (tzn., wy wygrywacie) takie nagrody, że o boziuńku!
Jeszcze przykład, by było jasne na sto procent. Osoba X wpłaciła na konto Bartka 100 zł i łącznie nabiegała 195 km. Z wpłaty ma więc 5 losów, a z biegania 9 (liczymy każde pełne 19,99 km), czyli razem 14. Proste? Jasne? Jeśli nie to śmiało pytajcie w komciach, mailach, czy na FB. Bo, Wybiegany i ja w rywalizacjach będziemy dla towarzystwa i lansu, ale w losowaniu udziału oczywiście nie bierzemy.
Tak, wiemy, że zabawa preferuje użytkowników jednej aplikacji, ale nie mamy pod ręką innego narzędzia, które tak sprawnie umożliwiałoby zliczanie kilometrów. Przelewem można wykupić dowolną liczbę losów, więc szanse ma każdy, kto pomoże Bartkowi, a przede wszystkim o to chodzi. Gdy dopisze szczęście, wygrać można nawet mając w ręku jeden los, więc do dzieła! Kto się nie bawi ten trąba i do tego nie przyjdzie w tym roku Święty Mikołaj!
Losy kupuje się przelewem:
Fundacja Pomocy Dzieciom z Chorobami Nowotworowymi w Poznaniu
ul. Engestroma 22/6, 60-571 Poznań
numer konta: 72 1240 3220 1111 0000 3528 6598
z dopiskiem: Bartosz Pudliszewski
A do rywalizacji dołączacie tutaj (kilku-kliku).
UWAGA, WAŻNY KOMUNIKAT
Jako że żadne z nas nie ma dostępu do bartkowego konta, jesteśmy zmuszeni do proszenia Was o przesłanie potwierdzenia przelewu mailem na run.bo.blog@gmail.com lub krasus.biecdalej@gmail.com. Oczywiście zapewniamy pełną dyskrecję w kwestii tego, kto ile wpłacił na konto Bartka. Osoby, które w ciągu pięciu dni roboczych nie prześlą potwierdzenia przelewu będą usuwane z rywalizacji. Przepraszamy za tę niedogodność, ale mamy nadzieję, że zrozumiecie. Jakoś trzeba weryfikować to, czy Makaronowy Bidon, Pimpuś2 i Patelnia nad Patelniami trafią w godne ręce:)
Na potwierdzenia przelewów czekamy do 4 października (piątek) wieczorem. Potem z rywalizacji będziemy usuwać osoby, które potwierdzenia nie przesłały, zsumujemy losy każdego z Was i heja, losujemy nagrody!
UPDATE
I mamy kolejną nagrodę! Pamiętacie jak Zuzka odwiedziła rowerowe spa? Cóż tam się nie działo... No to wyobraźcie sobie, że nagrodą nr 4 jest „duży przegląd rowerowy” w Bikeservice.com.pl! Co tam będą przeglądać? Dżizaskrajst, czego on nie obejmuje! Czyszczenie, odtłuszczanie, konserwacja, smarowanie, kasowanie, kontrola, sprawdzanie, regulacja i co tylko jeszcze Wasz rower może sobie wymarzyć. Koszt takiego przeglądu to 150 zł, a pomagając Bartkowi nie tylko dostajecie go za friko, ale jeszcze w zestawie komplet smarów rowerowych gratis! Szaleństwo po prostu, szaleństwo...
UPDATE2
Sprawa zaczyna przybierać obrót, którego sami się nie spodziewaliśmy. Mamy kolejną nagrodę w puli! Jeden z uczestników przekazał nam audiobook Łukasza Grassa „Trzy mądre małpy”. O tym, że jest to książka warta przeczytania/wysłuchania niech świadczą opinie zamieszczone na portalu Lubimyczytać.pl. Zresztą, co ja Wam będę mówił, to obowiązkowa lektura dla każdego, nie tylko osoby zainteresowanej triathlonem, bo wbrew pozorom to książka właściwie wcale nie jest o triathlonie.
Ale uwaga, uwaga, bo to nie wszystko! Mało tego, że można dostać świetnego audiobooka. Mało tego, że autor obiecał mi wypisać specjalną dedykację dla zwycięzcy. Ale audiobook może zostać przekazany podczas wspólnego pobiegania w Lesie Kabackim lub okolicy! I co Wy na to?
Oczywiście jeśli nagrodę wylosuje ktoś, kto nie chce/nie lubi/nie może biegać lub po prostu mu miejsce nie pasuje, audiobook z dedykacją zostanie wysłany pocztą.
UPDATE3
O naszej akcji napisał triathlonowy portal xTRI.pl (kliku-kliku), ale to jeszcze nic. Xtri.pl dorzuca kolejną nagrodę! Będzie to spersonalizowana koszulka techniczna:) Kto ją wylosuje, będzie mógł sobie na niej nadrukować „Czytam blog Krasusa” lub ewentualnie imię Bo w serduszku (tylko trzepak robiłby sobie na koszulce swoją ksywkę...)! Czad, co?!
No to przypominam tylko, że losy kupuje się przelewem:
Fundacja Pomocy Dzieciom z Chorobami Nowotworowymi w Poznaniu
ul. Engestroma 22/6, 60-571 Poznań
numer konta: 72 1240 3220 1111 0000 3528 6598
z dopiskiem: Bartosz Pudliszewski
A do rywalizacji dołączacie tutaj (kilku-kliku).
A może dodacie też inne dyscypliny do rywalizacji? Wprawdzie bez szans, żebym zrobiła 19,99 kilometra w pływaniu (ostatnio moja jedyna dyscyplina przemieszczająca się ;).), ale w chodzeniu może by wyszło...
OdpowiedzUsuńPrzemyślimy sprawę, by dodać wszystkie inne aktywności na nogach (chodzenie, wędrowania, orienteering). Zobaczę, co na to współorgowie:) Jakby co zawsze możesz włączyć "bieganie" i chodzić;)
Usuń