BIEC DALEJ I WYŻEJ, czyli to i tamto o bieganiu, triathlonie, górach i samym sobie

środa, 29 maja 2013

Stali czytelnicy blogaska doskonale wiedzą, że w okolicach mojaj szafki z butami dzieją się czasem trochę dziwne rzeczy. Niektórzy twierdzą, że coś biorę i mi się uroiło, ale ja tam wiem swoje...

Przyznaję, że otrzymanie od New Balance dwóch par pachnących i kolorowych butów do biegania wprowadziło mnie w nie lada zakłopotanie: Jak nowi zostaną przyjęci przez resztę mieszkańców półki biegowej? Czy nie dojdzie do ekscesów? Obawy były tym większe, że od New Balance dostałem Minimusy MR10RY2 do biegania naturalnego i M870BB2 do uklepywania asfaltu. A w tych kategoriach mam już odpowiednio Adidasy ClimaCool Ride i Supernova Sequence 3. Z jednej strony ucieszyłem się, bo to okazja do porównania butów o tym samym przeznaczeniu pochodzących od różnych marek i możliwość napisania naprawdę dobrej recenzji, ale z drugiej...

W obawie przed zamieszkami, przez kilka pierwszych dni dwie pary NB musiały poleżeć pod szafą z ubraniami. Zabrałem je na pojedyncze treningi, było całkiem sympatycznie, ale nadal nie wiedziałem, jak przeprowadzić integrację pomiędzy „starymi” i „nowymi”. W końcu mój problem rozwiązał się sam, bo wychodząc na przebieżkę po Lesie Kabackim wlazłem do skrytki obuty w New Balance M870BB2. No i się zaczęło...






Zebraliśmy się przy okrągłym stole i uradziliśmy, że New Balance'y zmieszczą się na półce, ale musiałem obiecać niezaniedbywanie innych butów i rzetelne testy porównawcze, które opublikuję potem na blogu.

Trudno, co zrobić. Liczyłem na to, że NB da mi buty i zapomni o całej sprawie...

Pierwsze wrażenia z używania obu par NB są pozytywne. Minimusy są bardzo lekkie i piekielnie szybkie, ale... lepiej nie biegać w nich w cienkich skarpetkach, na dodatek jeden leży mi na stopie nieco inaczej niż drugi. 870-tki z kolei to buty z amortyzacją i wsparciem dla pronatorów, ale lekkie, i zaskakująco wygodne. Obie pary mają żywe kolory (czerwony i niebieski), co mi się podoba, choć niektórzy wolą bardziej stonowany wygląd. Za minus należy zapewne uznać cenę. 400 zł to dużo jak na buty, konkurencyjne Adidasy kosztowały niewiele ponad połowę tej kwoty każde.


Na pierwszy rzut oka buty New Balance zwracają uwagę designem i kolorami

Czy New Balance są warte takich pieniędzy, czy może ich cena to przesada? Czy Minimusy rzeczywiście są tak szybkie jak wyglądają na pierwszy rzut oka? No i jak będzie układać się w nich lewa stopa po miesiącu biegania? Czy w 870-tkach będę chciał pobiec w triathlonie? Dajcie mi 4-6 tygodni a przeczytacie dwa testy porównawcze: Adidas ClimaCool Ride vs New Balance Minimus MR10RY2 oraz Adidas Supernova Sequence 3 vs New Balance M870BB2.

6 komentarzy :

  1. Co ty Krasus wiesz o kolorowych butach...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podczepię się pod wątek bo sam używam NB 870 od kilku miesięcy. Zrobiłem w nich już 1200 km i z czystym sumieniem polecam te buty. Są niesamowicie wygodne a do tego dynamiczne choć z pewnością nie tak jak Minimusy, których jednak nie miałem na nogach. W 870 poleciałem maraton, hm, 10 km a nawet cross po lesie i nie zawiodły mnie ani razu choć podczas crossu brakowało gdzieniegdzie agresywniejszego bieżnika. Tyle z mojej strony, nie będę zabierał miejsca Autorowi, ciekaw jestem Jego opinii:) A co do samej ceny to faktycznie - 400 zł to sporo ale można je dostać taniej:) ja swoje kupiłem w RunPlanet za 270.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinię! Miejsca starczy dla wszystkich, autor nie ma poczucia, by ktoś mu je zabierał;) 1200km to całkiem sporo, więc masz już wyrobione zdanie o nich, ja dopiero z 50km, ale już mi się podobają:)

      Usuń